18 lutego 1745 w miasteczku Como nad jeziorem o tej samej nazwie w północnej Italii urodził się jeden z największych fizyków wszech czasów, Alessandro Volta. W 1801 roku, konkretnie 7 listopada, prezentował swój wynalazek „stosu elektrycznego” (ogniwa) w Institut de France, w obecności ówczesnego Pierwszego Konsula Napoleona Bonaparte. Został następnie odznaczony złotym medalem za zasługi naukowe, a po utworzeniu przez Napoleona, już jako cesarza Francuzów Królestwa Italii, otrzymał kolejno w 1805 roku pensję roczną, order kawalerski Legii Honorowej i order Korony Żelaznej, w 1809 tytuł senatora Królestwa Italii, a w 1810 tytuł hrabiowski tego królestwa. Prezentacja wynalazków związanych z elektrycznością przed Pierwszym Konsulem, żywo zainteresowanym osiągnięciami naukii i techniki, została uwieczniona w XIX wieku na dwóch obrazach.
Pierwszy z nich to fresk Nicoli Cianfanellego znajdujący się w tzw. Tribuna di Galileo, zbudowanym w 1841 aneksie florenckiego Museo della Specola, będącego muzeum nauki.
Drugi to obraz Giuseppe Bertiniego z 1897, znajdujący się w muzeum Volty w jego rodzinnym mieście.
Oba prezentują mało oryginalny artystycznie styl malarstwa historycznego XIX w., chodzi tu raczej bowiem o rodzaj dokumentalizmu: pokazanie z jednej strony wydarzenia o charakterze naukowym, z drugiej – zainteresowania nowinkami technicznymi wspinającego się właśnie na wyżyny władzy w Europie polityka, który w czasie powstawania tych obrazów owiany był już przede wszystkim legendą romantycznego wygnańca. Zwłaszcza fresk Cianfanellego powstawał w czasach, kiedy legenda napoleońska miała szczególną moc i znaczenie: w 1840 r. miał miejsce retour des cendres – sprowadzenie prochów Napoleona ze Św. Heleny do Paryża i uroczysty pogrzeb w Les Invalides, a jednocześnie w Italii nabrzmiewały tendencje zjednoczeniowe, dla których wydarzenia epoki napoleońskiej miały szczególny symboliczny wymiar.
Kompozycyjnie ciekawszy jest fresk Cianfanellego: całość wpisana jest w łuk wymuszony architekturą pomieszczenia, ale zarazem obraz powtarza ten element aranżacji w ukazanym wnętrzu, wpisując ustawioną centralnie postać naukowca zarówno w ten namalowany element architektoniczny, jak i w ten realny. Bonaparte ukazany jest na pierwszym planie, ale jest tylko widzem. Obraz Bertiniego odwraca tę kompozycję: tu w centrum znajduje się Pierwszy Konsul, stojący tuż przed znajdującym się w tle w niszy antycznym posągiem (prawdopodobnie przedstawiającym muzę). Wszyscy zgromadzeni, za wyjątkiem dokumentującego scenę rysownika, stoją (Volta tyłem do widza), co sprawia, że kompozycja jest bardziej monotonna.
Interesujące na tych obrazach jest ukazanie samego Alessandra Volty: wydaje się, że u Cianfanellego sportretowany jest tak, jak mógł istotnie wyglądać w roku 1801, kiedy miał 56 lat (na przełomie XVIII/XIX w. nie był to jeszcze wiek naprawdę podeszły), podczas gdy Bertini pokazał go niemalże jako sędziwego starca, na dodatek w przestarzałej peruczce, mimo iż portrety z epoki wskazują, że Volta perukę porzucił, zgodnie z modą okresu Konsulatu i Cesarstwa. Również Bonaparte ma tu jeszcze uczesanie sprzed objęcia stanowiska Pierwszego Konsula. Takie ujęcie jest tym bardziej dziwne, że pozostałe kostiumy zostały odmalowane z dość dużą dbałością o szczegóły (podobnie jak meble i dekoracja ścian), mimo pewnej schematyzacji: np. strój Napoleona oddaje w ogólnym zarysie mundur z roku 1800 spod Marengo, uwieczniony na słynnym portrecie Andrei Appianiego.
Żaden z tych obrazów nie prezentuje wielkiej wartości artystycznej, oba stanowią natomiast interesujący dokument percepcji zarówno nauki przez sztukę, jak i postaci Napoleona jako człowieka zainteresowanego nowoczesnością i nauką.
Niczego sobie
nie pomogło